Oferta hotelowa kultowych Mazur, o których śpiewała Agnieszka Osiecka, w PRL-u sprowadzała się do pól namiotowych i ośrodków wypoczynkowych o niskim standardzie. Tak było do niedawna. Dopiero w ostatniej dekadzie coś drgnęło, mazurska infrastruktura ruszyła do przodu i rozpędzając się niczym kula śniegowa, nabrała tempa i rozmachu. A turyści naprawdę mają w czym wybierać.
Wspólnym mianownikiem oferty hotelowej Mazur na pewno jest podnoszący się z roku na rok standard. Nowopowstające obiekty – niezależnie czy to duże hotele czy kameralne pensjonaty – stawiają na szeroko pojęty luksus. Ale dziś ekskluzywność to nie tylko jakość apartamentów czy oferta gastronomii, ale również wysoki poziom obsługi gości, bliskość natury, dodatkowe atrakcje, a także „to coś”, czym można uwieść potencjalnego klienta.
XXL wśród hoteli
Zacznijmy od dużych hoteli, odwiedzanych zarówno przez gości indywidualnych, jak również grupy biznesowe. Do niedawna monopol w regionie miał hotel Gołębiewski w Mikołajkach i do dziś pozostaje jedynym na Mazurach hotelem zapewniającym komfortowy nocleg ponad tysiącu Gościom jednocześnie. W hotelu znajduje się ponad 700 pokojów i apartamentów, a także wszystko, czego oczekuje się od obiektu tej klasy: od restauracji i kawiarni, przez park wodny, gabinety SPA, sprzęt pływający po całoroczne lodowisko i stok narciarski. Inwestor projektując budynek, przewidział jednak jeszcze coś: 9000 m2 przestrzeni wystawienniczo-konferencyjnej, w tym kilkanaście sal mogących pomieścić od 60 do 1300 osób. Nigdzie indziej na Mazurach nie można przeprowadzić tak dużej imprezy biznesowej. Ale nieco mniejsze grupy świetnie odnajdą się w otwartym kilka lat temu pięciogwiazdkowym Hotelu Mikołajki, który od pierwszego wejrzenia zachwyca położeniem. Częściowo wybudowany na Ptasiej Wyspie na jeziorze Mikołajskim mieści kilkadziesiąt pokojów i apartamentów najwyższej klasy z pięknymi widokami na jezioro. Z pokojów położonych na parterze można wyjść bezpośrednio na pomost, do zacumowanego tam własnego jachtu. Świetna architektura, przepiękne wnętrza i całość spójna z mazurskim pejzażem czyni z tego miejsca prawdziwą perełkę. Z kolei miłośnicy obiektów historycznych doskonale poczują się we wnętrzach Zamku Ryn, którego dziedziniec to idealne miejsce na uroczyste bale, zaś gotycka restauracja Refektarz serwuje wyrafinowane dania kuchni staropolskiej wzbogacone nutami współczesnych smaków. Warty uwagi jest także mrągowski czterogwiazdkowy hotel Mrągowo Resort&Spa, który wybudowany w wraz z amfiteatrem nad jeziorem Czos stał się ulubionym uczestników festiwalu. Za sprawą dużego spa, bogatego zaplecza rekreacyjnego i atrakcyjnych cen przez okrągły rok hotel gości rodziny z całej Polski.
Kameralnie nie znaczy gorzej
Gościom preferującym kameralny klimat i grupom biznesowym, które lubią mieć obiekt na wyłączność, warto polecić czterogwiazdkowy hotel St.Bruno w Giżycku. Znajduje się on w XIV wiecznym, krzyżackim zamku, stojącym nad Kanałem Łuczańskim, łączącym jeziora Niegocin i Kisajno, blisko wyjątkowego zabytku techniki, jakim jest XIX-wieczny most obrotowy.
Ze względu na zamkową architekturę pokoje różnią się między sobą – zarówno pod względem powierzchni, jak i wystroju wnętrza. Hotel zapewnia zabiegi SPA i własny basen, a tuż obok jest 15 stanowisk dla camperów i własny port. Ofertę dla biznesu uzupełnia dość rzadki w polskich hotelach widok: ładowarka do samochodów Tesla. Innym przykładem obiektu średniej wielkości, wykorzystującego znakomite położenie na szlaku Wielkich Jezior, jest czterogwiazdkowy Hotel Robert’s Port w Starych Sadach nad jeziorem Tałty, oddalonych o 5 km od Mikołajek. To duży, kilkupiętrowy budynek ze 159 pokojami, usługami SPA & Wellness, zapleczem konferencyjnym i własnym portem. Obiekt wybudował właściciel drugiej co do wielkości mazurskiej floty statków wycieczkowych.
Inwestor z Nowych Gut koło Orzysza poszedł inną drogą, budując trzy lata temu nad brzegiem Śniardw, relatywnie niewielki, ale za to wkomponowany w otaczającą przyrodę nowoczesny Hotel Marina Śniardwy Resort&SPA. Hotel ma własną plażę i pomost, a oprócz pokojów dysponuje również sześcioosobowymi holenderskimi domkami nad samym jeziorem. Obiekt posiada wypożyczalnię samochodów.
Gwiazdki to nie wszystko
Ilość hotelowych gwiazdek wcale nie musi być jedynym wyznacznikiem standardu, popularności, a więc i wartości biznesowej obiektu hotelowego. Przykładem takiej inwestycji jest na przykład trzygwiazdkowy Hotel Ognisty Ptak, nad jeziorem Święcajty koło Węgorzewa. Składa się z budynku zapewniającego pokoje różnej wielkości oraz piętnastu dużych (od 60 do 105 m2), komfortowych bungalowów z kominkami. Inwestor nawiązał do lokalnej tradycji nie tylko nazwą (takie miano nosił najszybszy bojer na Mazurach), ale też charakterem budynku i zimową atrakcją, czyli bojerami właśnie.
Nie tylko gwiazdki gwarantują sukces biznesowy w turystyce, a ich liczba nie zawsze ma kluczowe znaczenie. Dwugwiazdkowy Hotel Joseph Conrad z Pisza w serwisie Booking.com cieszy się najwyższą oceną gości spośród wszystkich wymienionych wcześniej hoteli. Joseph Conrad leży na początku szlaku Wielkich Jezior Mazurskich, na południowym brzegu jeziora Roś, co zapewnia mu unikalne widoki na zachody słońca. Sam budynek hotelowy znajduje się zaledwie 5 metrów od brzegu. Dysponuje pokojami różnej wielkości (w tym typu studio), salą konferencyjną, odrębnymi domkami letniskowymi i stanicą żeglarską. Być może tajemnica popularności leży nie tylko w szerokiej ofercie biznesowej, ale też w restauracji, której całkowicie przeszklona część daje oszałamiającą panoramę na jezioro o każdej porze dnia i roku. Restauracja należy do sieci Dziedzictwa Kulinarnego Warmii Mazur i Powiśla, serwując potrawy przygotowane wyłącznie z lokalnych produktów: ryb, mięs, warzyw i owoców.
Nie ma jak w domu
Nie wszyscy turyści szukają jednak noclegów w hotelach. Duża grupa osób woli naturalny klimat domu czy agroturystyki, gdzie panują inne zwyczaje niż w hotelowych obiektach. Takich miejsc na Mazurach można znaleźć wiele, a chętnych wciąż jest więcej niż łóżek w ofercie.
Dla wielu osób własna agroturystyka czy pensjonat to pomysł na ucieczkę z miasta lub dodatkowy zarobek w sezonie. W niektórych przypadkach przedsiębiorcy łączą przetwórstwo żywności z usługami hotelowymi. Spośród dostępnych adresów warto wspomnieć agroturystykę na półwyspie Kal – Ranczo Robertówka, w którym gospodarcze produkują sery. Ranczo oferuje kilka apartamentów i pokoi studio oraz wolnostojący holenderski domek. Posiada też własną linię brzegową i pomost.
Poszukujący samodzielnych domów i domków do wynajęcia, znajdą je na przykład we Wronach koło Giżycka. To trzy domy (50, 80 i 160m2) z prywatnym postem i plażą nad jeziorem Tajty. Inną ciekawą inwestycją tego typu jest grupa siedmiu 4-osobowych domków z bala nad jeziorem Boczne, w Rydzewie niedaleko Giżycka, każdy z własnym ogródkiem i tarasem, położone zaledwie 20 metrów od jeziora.
Mimo ogromnej sieci połączonych ze sobą jezior, na Mazurach jest też miejsce na inne inwestycje nad brzegami niewielkich jezior leżących poza żeglarskim szlakiem.
Przykładem takiej luksusowej oferty dla 8-osobowej grupy gości, jest Dom Poręby, nad małym, jeziorem Dobrynek w gminie Mrągowo. Dom posiada salon, którego cała ściana składa się z okien, 80 metrowy taras i bardzo dobrze wyposażoną kuchnię.
Wypoczynek w lesie
Mazury, to nie tylko jeziora. Jedna trzecia powierzchni województwa Warmińsko-Mazurskiego to lasy. Na skraju Puszczy Piskiej, w Gałkowie stoi przeniesiony ze Sztynortu i pieczołowicie odbudowany Dwór Łowczego, dawniej siedziba starego mazurskiego rodu Lehndorff. Dwór posiada restaurację serwującą sezonowe tradycyjne dania i niewielką salę kinową. Na terenie stoją 3 budynki z pokojami i apartamentami oraz dwa oryginalne, starowiejskie domki. Całość odtworzono z wielkim pietyzmem i urządzono w starym stylu. Ciekawostką jest też brak telewizorów na terenie całego obiektu – w zamian gospodarze oferują gry planszowe.
Poszukujący jeszcze bardziej kameralnych miejsc znajdą je choćby w tym samym Gałkowie, w agroturystycznym gospodarstwie Pan Tu Nie Spał, oferującym 3 pokoje w wyremontowanej stodole, oranżerię z kinem letnim i duży ogród z tradycyjną banią. Gospodarze serwują posiłki wyłącznie z lokalnych produktów.
Chętnych więcej niż miejsc.
Mimo że od kilku lat w Krainie Wielkich Jezior hotele, pensjonaty i domy wypoczynkowe rosną jak grzyby po deszczu, potencjał inwestycyjny wciąż jest ogromny. Swoje miejsce znajdzie tu zarówno przedsiębiorca dysponujący wielomilionowym, jak i znacznie mniejszym kapitałem – jeśli tylko zdecyduje się tu żyć i pracować.
Letnie urlopy na Mazurach turyści zaczynają rezerwować w poprzedzającym roku, zaś grupy biznesowe wpłacają zaliczki nawet z półrocznym wyprzedzeniem. To oznacza, że zarówno duże obiekty, jak i kameralne gospodarstwa mają swojego wiernego klienta.
Decydując się na inwestycję na Mazurach, warto też wziąć pod uwagę, że ze względu na wysoki wskaźnik bezrobocia w regionie, ulgi podatkowe dla pracodawców sięgają nawet 70%.
Jedenaście mazurskich samorządów subregionu: Miasto Giżycko, Gmina Giżycko, gminy Węgorzewo, Miłki, Orzysz, Pisz, Ruciane – Nida, Mikołajki, Ryn, Miasto Mrągowo, Gmina Mrągowo rozpoczęło w kwietniu wspólne działania promocyjne, mające na celu zachęcić potencjalnych inwestorów do rozwijania biznesu właśnie na Szlaku Wielkich Jezior Mazurskich.
Obserwując zainteresowanie turystów Mazurami, nie ma najmniejszych wątpliwości, że Kraina Wielkich Jezior jest wciąż kultowa. I nie tylko za sprawą pięknych starych piosenek.